Moją wcześniejszą fascynacją było wyszywanie haftem krzyżykowym. Haftować zaczęłam dzięki cioci Basi, która pokazała mi jak to się prawidłowo robi i wciągnęła w ten świat. Sama do tej pory każdą chwilę wykorzystuje, aby skończyć kolejne piękne dzieło. U mnie powstało kilka obrazków, które ozdabiają moje ściany i parę mniejszych drobiazgów.
Dzisiaj wspominam poduszkę, którą wyhaftowałam, ale jej nie uszyłam, bo wtedy jeszcze szyć nie umiałam. Zabrałam ją dziś na sesję fotograficzną do Parku Oliwskiego, piękne światło, tuż po deszczu, śpiew ptaków. Było cudnie 🙂
2 komentarze
aplaszyje
Przypomniałaś mi dawne czasy. Też kiedyś sporo wyszywałam krzyżykami. Poduszka śliczna.
Kamila Piotrowska
Dzięki :). Mam jeszcze jedną pracę krzyżykową do skończenia. Niewiele już zostało.