Trochę jak falujące morze nad którym lubię spacerować. Wzór ciekawy i efektowny u mnie ponownie się pojawił, tym razem będąc gwiazdą i ozdobą torby. Uszyłam dwie, jedna wzięła udział w wymiance zorganizowanej przez naszą lokalną grupę patchworkową, a druga powstała dlatego, że jedna to przecież za mało ;). I choć obydwie uszyłam w sierpniu ubiegłego roku, to drugą dokończyłam dopiero teraz, wystarczyło doszyć rączki. Uszyłam je z bawełny, mają podszewkę, rączki z taśmy nośnej, dosyć pokaźnych rozmiarów.