Powstały w wyniku zabawy linijką w tym kształcie, którą przyniosła koleżanka na spotkanie naszej grupy patchworkowej. Ponieważ żadna z nas takiej nie posiada, cięłyśmy aż furczało, duże, małe i średnie heksagony. To było w listopadzie – okres złocenia liści, piękne kolory czerwonego, pomarańczowego, zielonego oraz złota. Takie są właśnie moje podkładki.
Pierwsze – dynie, powstały dwie sztuki.


Drugie – sówki na halloween.




I trzecie już większe pod talerz.


I dodatkowo kilka kadrów z wycieczki.


